Wygrywasz, osiągasz sukcesy, równocześnie masz też prawo do porażki.
Prawo do porażki? Już samo to stwierdzenie brzmi dość dziwnie, bo w dzisiejszym świecie wszyscy mówią o zwyciężaniu, odnoszeniu sukcesów, przemilczając zazwyczaj element niepowodzenia, jakby w ogóle takie rzeczy nie miały miejsca w sporcie czy w życiu.
Tymczasem idąc do przodu, pracując nad zrealizowaniem celów, czy to osobistych, czy też zawodowych, będziemy się niejednokrotnie potykać. Jest to integralna część działania - idziesz, potykasz się, może nawet upadasz, potem jednak wstajesz i idziesz dalej. Ważne jest, aby dać sobie właśnie prawdo do porażki, przyjąć do wiadomości, że na drodze do celu nie ma praktycznie opcji, aby się nie przewrócić choć raz. Na pewno zdarzy się to parokrotnie, bo sukces to setki prób, błędów i upadków zanim osiągnie się coś wielkiego. Dając sobie prawo do porażki dajesz sobie tym samym szansę na osiągnięcie celu, zrealizowanie swoich zamierzeń - ważne aby po porażce nie rezygnować i z determinacją dalej walczyć o swoje cele.
Pomyśl tylko, co by się wydarzyło, gdybyś potknął się po drodze i już nie wstał, nie dając sobie prawa do porażki. W ten sposób nigdy nie doszedłbyś do upragnionego celu, nie osiągnął swoich zamierzeń, ponieważ po pierwszej porażce po prostu byś zrezygnował. Planujesz, ryzykujesz i masz prawo się pomylić a potem ruszyć dalej - tylko dzięki takiej sekwencji działań dojdziesz do celu.
Nie definiuje nas sukces, lecz to ile razy upadłeś i wstałeś aby osiągnąć ten sukces. Warto zatem zapamiętać, że masz swoje prawo do porażki. A poza tym z każdej porażki można wyciągnąć wnioski na przyszłość, nauczyć się na niej i dzięki temu efektywniej ruszyć dalej, zgodnie ze słowami Novaka Djokovica: "Ja nigdy nie przegrywam. Ja albo wgrywam, albo się uczę."